niedziela, 25 sierpnia 2013

szmat czasu...

Welcome!

Życie jest już spokojniejsze, ja jestem spokojniejsza...żyję pasją, dbam o siebie, poświęcam masę czasu rozwijaniu pasji i umiejętności. Całe tygodnie mam zawalone dodatkowymi zajęciami...angielski, wokal, siedzenie w muzyku przy fortepianie całymi dniami, kręcenie filmików na yt. Dobrze mi z tym.

Niedawno postawiłam przed sobą jasne priorytety którymi mam zamiar się kierować. Nie mam czasu na facetów, a jeśli by już się jakiś znalazł musiałby mieć własne pasje, ponieważ nie miałabym czasu spotykać się z nim codziennie, nie zrezygnuję z rozwijania siebie samej. On musi mnie zrozumieć że mam swoje pasje, zainteresowania z których nie zrezygnuję, mam dodatkowe zajęcia których nie rzucę. Praca nad samą sobą jest dla mnie najważniejsza. Zresztą jeśli się kogoś kocha wystarczy te kilka godzin tygodniowo ze sobą, a to dlatego że to nasz czas tylko dla nas.

Praca nad sobą to mój priorytet. Będę szczęśliwa tylko wtedy gdy będę robić to co kocham. prawie całe wakacje...no okej ich pierwszą część, bo teraz pracuję...poświęciłam na pracę nad tym co lubię. Codziennie siedziałam w muzyku i ćwiczyłam coś co za niedługo gdzieś opublikuje, pomagałam koleżance w jej filmiku na yt, chodziłam na angielski teraz też chodzę...nie chcę się ograniczać. Spotkałam się ze znajomymi tylko kilka razy ale te spotkania zapamiętam na długo. Nieważne ile ważna jest jakość czyż nie?

Przez ten rok wiele się zdarzyło, lecz nie jestem pewna czy coś spektakularnego. Swój ostatni punkt kulminacyjny w życiu miałam gdy pisałam na tym blogu ostatnio, gdy zakończyłam jedną znajomość a rozpoczęłam inną. Jeden akt się zakończył, drugi rozpoczął. A teraz rozpoczyna się kolejna scena tego aktu, scena pt. "praca nad sobą". Jestem z siebie dumna że nie daje sobie wejść już na głowę i mimo iż czasem jest ciężko to daje sobie radę i idę dalej.

Od września jeszcze więcej czasu nie będę wolna. Postanowiłam rozszerzyć swoje umiejętności w matematyce, chcę spróbować swoich sił i podejść do rozszerzenia z tego przedmiotu...tak po prostu dla samej siebie, dodatkowo będę chodzić na siłownie bo może i jestem chuda ale chcę jak to się mówi "wyrobić". Chcę jeszcze pójść na krótki kurs montowania filmików. Tak więc teraz będzie angielski, matematyka, siłownia, wokal, kurs montażu filmów. Praca i jeszcze raz praca ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz dziękuję. Lecz tylko te które uznam za stosowne zostaną opublikowane.

Dziękuję za poświęcony czas ;**