niedziela, 22 lipca 2012

alone!

Hi!

Czasem mimo wszystko czuje się samotna tak jest dziś...
Gdy potrzebuje przyjaciół to ich nie ma....chyba tak naprawdę nikogo nie obchodzę, mam ochotę się wypłakać, to mam tylko poduszkę i miśka którego mam od najmłodszych lat, mam tego kurwa mać dość!
Mam dość bycia tym kim kurwa nie jestem! Nie jestem ani słodka, ani miła czasem mam ochotę komuś pierdolnąć, taką gigantyczną ochotę! Ale jednak z jakiejś pierdolonej przyczyny tego nie robię.

Mam wielu wrogów nie ukrywam tego gdy czasem usłyszę  że jeden z nich za moimi plecami mnie obraża lub wyśmiewa mam ochotę się obrócić i dać mu w pysk! Nie robię tego! Może dlatego że chcę pokazać wszystkim że jestem ponad to, ale właśnie przez to sama siebie pogrążam, niby jestem ponad tym ale inni mogą to odbierać jako pozwolenie że właśnie tak mogą mnie traktować a ja nic nie zrobię może powinnam się przeciwstawić ale nie potrafię...znam czasy kiedy byłam najprawdziwszą sobą.

Miałam to co chcę, pełno kumpli z którymi byłam niepokonana, ale to się zmieniło przez to popierdolone gimnazjum ono mnie zmieniło na dającą sobie obrabiać dupę idiotkę! Mam tego serdecznie dość! Czytajcie sobie, i myślcie o mnie dziwne rzeczy ale jak jestem wściekła właśnie taka jestem, nie chce być delikatna chce komuś czasem walnąć nie chcę być zawsze miła bo taka nigdy nie będę! Chcę wrócić do tego co było ale się nie da, chcę imprezować, mieć wszystko gdzieś i nie liczyć się z konsekwencjami! Ale tego nie zrobię, boję się że to by było złe mimo że w pewnym stopniu jestem zła...

Jestem zagubiona, tyle...;( Mam wszystkiego serdecznie kurwa dość!

środa, 18 lipca 2012

"podążać za tęczą wskazującą właściwą drogę ;D"

Hello kochani!

Wakacje płyną w piątek wróciłam od babci u której coś tam robiłam na wsi. Ogólnie to było strasznie! Denerwujące muchy końskie, komary pożerały mnie żywcem i ogólnie nie było kolorowo, jednak lubię luksusy miasta i się tego nie wstydzę!

Jak już mówiłam kiedyś odnalazłam chyba swoje miejsce, ludzie, znajomi których mam teraz są inni, mogę powiedzieć że z całego grona przyjaciół mam dwóch a może trzech najważniejszych. Życie po tylu nie udanych próbach odnalezienia prawdziwej przyjaźni w końcu nagrodziło mnie za te trudy i cierpienia, właśnie nimi! Cieszę się że zdecydowałam dosłownie w ostatniej chwili( bo w połowie wakacji) o pójściu do tego technikum mimo że dostałam się do liceum. Czuje że odnalazłam swoją tęczę jak to mówi Karolinka( jedna z moich najważniejszych osóbek w życiu).

Często ufałam ludziom a oni to wykorzystywali a naprawdę to mnie nie lubili. Życie nigdy nie jest proste, doświadczyłam to wiele razy ale dziękuję życiu że mam ich: Iloncię, Monii, Kajojinkę, Kwiatka, Andzie, Alutka i innych. Gdybym nie zerwała znajomości z Tyną i jej "Teamem", ona sama jest dość specyficzna, jej skorupą jest słodkość i niewinność a tak naprawdę jest ona nieszczerą, zakłamaną osobą która mnie niszczyła. Zawsze mówiła do mnie "Moje kochanie" "Kamilka" co chwila było jakieś tulenie czy coś a gdy mnie nie było obrabiała mi dupe na prawo i lewo! Jest to rodzaj człowieka który ja nazywam żmiją, nie wiem czemu, po prostu jest podstępna.

Ale tak na prawdę odkryłam kim jest. Była ona słabą emocjonalnie osóbką która bała się być przez kogoś nielubiana, dla każdego była dobra i miła aby się przypodobać. Ponieważ bała się że jeżeli wyjdzie ze swojej skorupy nikt jej nie będzie lubił. Ona potrafi wybaczać wszystko, ale sama też robi wiele świństw. Aby się komuś upodobać potrafi pozwolić na rzeczy na które inna laska by nie pozwoliła. Nie oskarżam jej o to że jest szmatą...bo nie jest ale jest zbyt słaba, poddaje się. Potrafi nawet nie iść do szkoły którą chce tylko dlatego że ktoś ją prosił aby poszła z nim bo on nie dostał się nigdzie indziej. Takie osoby są najgorsze, zbyt słabe aby powiedzieć prosto w twarz że się kogoś nie lubi, wolą kłamać a za plecami wyśmiewać. Czy to nie smutne?

Jednak po tym wszystkim mam ludzi których uwielbiam, zauważyli moją prawdziwą osobowość gdy pozbyłam się chwastu zasianego w mym sercu przez nią, który się rozrósł i utworzył skorupę ukrywającą prawdziwą mnie, wystarczyło kilka dni więcej z dala od źródła aby sobie wszystko uświadomić, już jestem sobą Kajojinka i Monia od razu zauważyły u mnie zmianę, a inni dostrzegali ją powoli, teraz jest coraz lepiej, chwastu już nie ma a ja jestem sobą.

Dziękuję wam drodzy przyjaciele że dostrzegliście prawdziwą mnie i spróbowaliście mnie poznać, teraz nie wyobrażam sobie abym była sama, bez was. Mogę być sobą! Każda coś od siebie daje dla mnie!
Monii: zawsze mnie wysłucha i doradzi, dziękuję! ;*
Kajoja: gdy zbytnio przesadzam potrafi mnie ocucić i sprowadzić do pionu, powie mi w prost żebym taka a taka nie była, dziękuję! ;*
Ilonka: poznałam ją jako małe dziecko ale nie miałyśmy kontaktu jest osobą która zawsze się śmieje a jej śmiech promieniuje taką energią że zawsze się cieszę że ją mam, dziękuję! ;*
Andzia: pełna motywacji i samozaparcia, nie udało mi się jej dogłębnie poznać ale wiem że tak jak Kajoja i Monii dąży do spełniania marzeń nawet jeśli są one PRAWIE niemożliwe do realizacji też takie mam, dzięki tobie jaki i im wiem że jest to możliwe, dziękuję! ;*
Kwiatek: dobrze mi się z nią rozmawia, jest niby opanowana ale jak się rozkręci to gwałci stopami stopy hahahaha, głupawka, dziękuję! ;*
Alutek: kochana cicha osóbka, nauczyła mnie jednej rzeczy, nie trzeba wiele mówić ani działać aby kochać, dziękuję! ;*
Inni: hahahahaha nie ma to jak ich też opisywać tak więc jest grupka ludzi z którymi jest funny całyczas tyle koniec, dziękuje wam! ;*

To by było na tyle wakacje pełną parą czas zacząć! ;*