Dzień spędzony o dziwo ciekawie. Na początek PRAGNĘ POZDROWIĆ PANÓW Z ŻYWCA KTÓRZY JADĄC SAMOCHODEM WYLALI NA MNIE WODĘ GDY SZŁAM CHODNIKIEM. Co robiłam w Żywcu? taki tam wypad z rodziną najpierw park i mini zoo a później oczywiście browar...to taka ich tradycja Żywiec=Browar. Jestem napchana ciastami mam ich dość, do tego od tych dzisiejszych szaleństw i krzyków mega boli mnie głowa ale warto było ;D
Minus dzisiejszego dnia jest taki że mam ograniczenie czasu siedzenia na necie i o 21 mam go wyłączanego...głupi Livebox!
Nie mam pojęcia co tu jeszcze dziś pisać..totalny brak weny no cóż to ja lecę...jutro mam masę nauki. Nie lubię tego!
macie tu zdjęcia łabędzia z parku:
To ja lecę! Pa ;**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz dziękuję. Lecz tylko te które uznam za stosowne zostaną opublikowane.
Dziękuję za poświęcony czas ;**